"To krew żołnierzy ,tworzy wielkość generałów ".włoskie.
Jakimże innym przysłowiem mogłabym rozpocząć dzisiejszy dzień.Dziś bowiem w Polsce ŚWIĘTO ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH. To jest tych którzy ginęli pomimo zakończonej wojny.To Oni zrozumieli dużo wcześniej jak inni Polacy,że okupacja się nie skończyła,tylko inne przybrała oblicze.A my ?,a czemu my byliśmy nieświadomi?czemu się nie zorientowaliśmy?.Czasem i mnie takie pytania są zadawane.Bo...........nie było radia,telewizji,internetu a gazety podawały tylko dobre wiadomości.Skąd mieliśmy się dowiedzieć.Przecież wszystko szlo w dobrym kierunku.Odbudowywaliśmy parafialny kościół .Religia była w szkołach.Kto chciał ten chodził do kościoła .Nikomu niczego nie zabraniano.To była wolność.A nawet cała jednostka wojskowa stacjonująca na Lublinku {lotnisko] uczestniczyła we mszy w niedzielę.Pamiętam to dokładnie i że jak zaśpiewano............"Boże coś Polskę.."..................to śpiew w wykonaniu żołnierzy niósł się po okolicznych łąkach i chyba był słyszany w pobliskim Rzgowie.Tak było do końca lat czterdziestych.Dopiero potem nastąpiła radykalna zmiana.Zlikwidowano religię w szkołach ,a harcerstwo nie było już harcerstwem.To byli pionierzy na wzór.............no,nie ważne.I dopiero wtedy zaczęliśmy się orientować,że coś jest nie tak jak było na początku.Także sąsiedzi na podwórku toczyli dyskusję pt:"Co tam panie w polityce?."Ano gemafony politycznie gadały".Tak ,tak ,te gemafony,to oczywiście megafony umieszczone na słupach,a gadały coraz bardziej politycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz