wtorek, 1 marca 2016

Tak jakoś trudno mi się przestawić ,bo emocje biorą górę.I fakt niejednokrotnego obwiniania ,że nie zorientowaliśmy się ,my,żyjący wtedy ,że nastąpiła okupacja po okupacji.I tak to często trzeba było się tłumaczyć: DLA CZEGO ? a ja to już mam specjalnego pecha,nadzwyczajnego,bo do tego wszystkiego byłam gorsza od innych ,bo ruda ,jak płomień i piegowata.W tamtych czasach,to ktoś niepełnowartościowy i często radości innych mnie nie dotyczyły.Dziś ,piegi zginęły włosy posiwiały ,więc wyglądają jak blond  i nikt nie wierzy,że kiedyś były rude,co upoważniało moich rówieśników do różnych wyzwisk.Ot - i to  tyle.Jednak już zaraz :

Choroby iglaków,bo przecież na to czekacie prawda? a nie na moje" smuteczki" i ich opis.

1 komentarz:

  1. Rude włosy zawsze mnie fascynowały, zwłaszcza u kobiet i dziewcząt. Gapiłam się na rudzielców z zachwytem i uważałam ich za szczególnie obdarowanych bo nietuzinkowych. Jednak rudzi panowie - no może niekoniecznie. Pozdrawiam byłą marchewkę! Ela.

    OdpowiedzUsuń