Jak zaznaczyłam wczoraj,że o pomidorach mogę nieskończenie i właśnie przypomniałam sobie taki fakt.Było to bardzo dawno temu.Mój sąsiad sadził pomidory i wbijał paliki .Zwróciłam mu uwagę .........."Stefciu, paliki daj od północy".Popatrzył na mnie jakby ducha zobaczył ,ale po pewnym czasie odezwał się w te słowa......................."Szefowa [ tak mnie nazywał ] co ty mi za gusła tu opowiadasz ,do czego namawiasz,że co,że mam o północy wbić je?"Ja tu do północy nie mam zamiaru być".Dyskusja jeszcze trwała długo ,aż skończyła się pełnym i całkowitym zrozumieniem ,że nie o północ na zegarze chodzi,a o północną stronę świata.To i tak na koniec miał pytanie ,"a właściwie dla czego?".................Otóż dla tego,by nie zasłaniać palikiem słońca. "O,też mi wielkie zasłanianie ",stwierdził,ale paliki wbił prawidłowo.
I jeszcze taka pomidorowa rada.Często zostaje nam koncentrat pomidorowy w słoiczku.Bo do zupy była potrzebna tylko jego część.Stoi i zsycha się,a można rozrobić go w wodzie i wypić jak sok.A ja jeszcze doprawiam go cukrem[odrobina] i jakimś ostrym sosem [też odrobina].Np.bardzo pasuje Chili ,ostre.I pewien złośliwiec w tym miejscu powiedziałby.........."Kochani ! nie słuchajcie jej ,bo ona niedługo ostre sosy zacznie dodawać do gorącej czekolady."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz