piątek, 19 czerwca 2015

Akurat ,to mi przyszło do głowy.Czy przypadkiem na czarnej porzeczce nie ma nierozwiniętych pąków?Może być ich niewiele.W śród liści i już prawie dojrzałych owoców mogą być niewidoczne.Należy dokładnie sprawdzić i by nie było nam z tego powodu przykro,że tak się zagłębiamy,dla rozweselenia przypomnijmy sobie wiersz Bolesława Leśmiana.............. "w malinowym chruślaku ,przed ciekawym wzrokiem ,zanurzeni po głowy przez  długie godziny,sprawdzaliśmy przybyłe tej nocy maliny.............".No, właśnie,oni też sprawdzali,w prawdzie co innego  i rezultat końcowy był inny,ale jednak.A my? My likwidujemy ostrożnie te nierozwinięte pąki ,siedlisko szkodnika ,bo w przeciwnym razie,po iluś latach cały krzew będzie miał wszystkie pąki nierozwinięte............kumacie Kochani?

Popatrzmy też na róże,czy aby przypadkiem nie dzieje się coś z nimi?Jak zwinięte końce pędów.to mszyca,którą łatwo zlikwidować Pirimorem w aerozolu................ale uwaga...............zawsze rozpylamy mgłę z aerozolu w pewnej odległości,by nie zmrozić roślin,tak,tak,nie zmrozić.Gorsza sprawa jest gdy pędy róż więdną................bo środki ich zostały zjedzone przez gąsienicą o nazwie bruzdownica .Oj ! bruździ czasem ta bruzdownica.Ale i  tu sprawa ,też stosunkowo szybko może zostać załatwiona z bruzdownicą włącznie.Są bowiem bardzo skuteczne preparaty doglebowe.Wystarczy raz je zastosować i róże zdrowe,no  -  może jeszcze raz profilaktycznie w przyszłym roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz