czwartek, 25 czerwca 2015

.Kupujemy np 3 kg malin i  3 cukry żelujące  i 1 żelfiks  [ to taki bez cukru].Maliny gotujemy ze szklanka wody na dnie naczynia,ale też mieszamy.Gdy się pogotują kilka minut  [niewiele],przecieramy stopniowo całość przez sito metalowe palką.Pozostałe na sicie pestki odrzucamy.Całkowicie wystygły płyn,sok ,mierzymy.Na 2,5 l tego soku dajemy trzy cukry,żelujące i dokładnie mieszamy,wciskamy sok z cytryny i nadal mieszamy do całkowitego rozpuszczenia cukru,ale to następuje szybko.Dopiero wówczas podgrzewamy.Gdy się zagotuje,wyłączamy, dostęp ciepła ale musimy mieć pewność,że się to zagotowało.|Mieszamy ,aż zginie piana.Jest to kilka minut.Jeszcze gorące nakładamy do czystych słoików i jeżeli zakrętki do tych słoików były już używane ,winny być krótko wygotowane w wodzie z odrobiną płynu do mycia naczyń i opłukane. Koniec,to nałożenie gorącej galaretki do słoików i odwrócenie  ich do góry dnem .Niech tak postoją 20 minut.Gwarantuję ,że przechowają się dobrze,a sok z cytryny spowoduje,zachowanie ich koloru.A co z tym żelfiksem,zapytacie być może?A ten żelfiks ,to na okoliczność ,gdyby soku było np 3 l. to należy go dodać.I  polecam cukier żelujący 3x 1 ,bo najmniej słodki.Prawda że łatwe?I proszę "trzymać sie tego co napisałam,a nie co jest na opakowaniu cukru,bo tam np jest podane,żeby gotować ileś minut.I niejedna osoba zepsuł sobie przetwory,bo przegotowany ,żelfiks przestaje być żelfiksem,traci właściwości żelujące.No to co?.............udanej pracy.

1 komentarz: