piątek, 26 czerwca 2015

Idę jak to się powszechnie mówi,za ciosem i znalazłam coś w mojej starej książce  kucharskiej co ewentualnie nadaje się do odtworzenia,bo jednak wiele przepisów się nie nadaje  ,jak np "prosie,nadziewane kaszą",wówczas wielki rarytas ,a ja widocznie nie mam nic ze szlacheckiego,wielkopańskiego pochodzenia,bo zupełnie takie danie mnie nie podnieca językowo,zatem wszystkie prosięta osiągnęłyby przy moich upodobaniach kulinarnych poważny wiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz