czwartek, 16 lipca 2015
Mam w planie ,jeszcze zahaczyć o truskawki i wspomnieć o poziomkach,ale przed tym ,pewne doświadczenie ,którym chciałabym się podzielić.Otóż - potrzebowałam za dwa dni kiszonych ogórków małosolnych,własnych pachnących czosnkiem i koprem i żeby ten czosnek i koper,były nieco rozgniecione ,bo wtedy łatwiej "oddają" zapach i ,żeby też był chrzan drobno pokrojony,bo też łatwiej oddaje swoją moc i zapach ogórkom i żeby była gorczyca i żeby były ukiszone na wczoraj.No, to obrałam je ze skórki i przekładając warstwami ,z przyprawami zalałam zimną osoloną wodą,w stosunku 1 łyżka na 1 l.wody.Na wierzch położyłam kawałeczek razowego chleba bo nadaje on wyśmienitego kiszonego smaku.Były dobre do jedzenia za 36 godz.Śpieszy Ci się, spróbuj tego sposobu,tylko nie kombinuj z wrzątkiem,bo popsujesz sprawę.Obrane ogórki są do wrzątku za delikatne.Gdy poczęstowałam nimi pewną osobę stwierdziła:...............to jest pyszne,a ja tyle lat [ tak mówiła ] żyję i nie wiedziałam,że tak można.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz