środa, 15 lipca 2015
Potrzebny będzie do koszenia liści duży worek,...........taki jak na śmieci i długi świeżo naostrzony nóż .Lewą ręka chwytamy za całą roślinę a prawą ścinamy liście.Należy tylko nie uszkodzić znajdujących się w samym środku "serduszek"............to bardzo ważne.............zatem kosimy na wysokości około 10 cm. licząc od powierzchni zagonka.W każdym razie tak by nie uszkodzić zdrowych,"skulonych" jeszcze,szykujących się do rozwinięcia pąków wzrostu.Skoszone liście nakładamy do worka i wywozimy z działki.Mój sąsiad Stefan stosunkowo szybko to pojął i był bardzo zadowolony jak już skosił i wywoził i zawsze wtedy mówił............" no to wywiozłem ten syf z malarią"............Nie wiem czemu akurat te choroby sobie "upodobał"?Po skoszeniu zabieramy się za pielenie zagonka jeżeli nie był przykryty agrowłókniną,lub jakimś innym materiałem,uniemożliwiającym rośnięcie chwastów.Pielenie wykonuje się bardzo płytko i ostrożnie ,by nie zniszczyć korzeni włośnikowych,tych najbardziej potrzebnych , zawsze,a szczególnie teraz,gdy roślina ich potrzebuje do dostarczania wody i składników pokarmowych.Bo przecież trzeba szybko odbudować cały krzak i jeszcze w sierpniu zawiązać pąki kwiatowe na owocowanie w przyszłym roku.Tak,tak,to odbywa się w sierpniu ,a nie wiosną.Wiosną tylko rozwija się to ,co w sierpniu zawiązało.I z tej to przyczyny WŁAŚNIE TERAZ NALEŻY NAWOZIĆ ZAGONEK Z TRUSKAWKAMI.Nawóz do wyboru Wiosenne nawożenie nie wchodzi w rachubę, bo nie ma wpływu na wysokość plonu.Po wiosennym nawożeniu jest tylko ogromna masa liści,co jest akurat zupełnie szkodliwe.Możemy nawozić sproszkowanym obornik [o bardzo go lubią],a może być specjalistyczny nawóz mineralny przeznaczony do nawożenia truskawek.No ! zjedzą go z takim apetytem jak dziecko kaszkę z mlekiem.Ale rezultat będzie jak i po oborniku widoczny Nawóz sypiemy tylko w międzyrzędzia.I wiecie co?,Dla lepszego efektu proponuję nawożenie podzielić na dwie porcje.Jedna teraz a drugą w sierpniu.Przekonacie się jakie piękne i ciemnozielone liście odrosną.To one wraz z korzeniami będą pracować i pracować ,aż do mrozów na przyszłoroczny plon.I właśnie w tym miejscu zwracam uwagę!!!!!!!!!!!!! NIE DEPTAĆ ZAGONKA W POBLIŻU ROŚLIN.By nie zrywać korzeni włośnikowych ,rozpostartych tuż pod powierzchnią.Aby przybliżyć ....................jak to wygląda jak one się zrywają od naszego deptania,to wygląda to tak jakby przez pomyłkę włożyć nogę na rozpostartą nad wiadrem gęstą pajęczynę.Jeżeli myślicie,że to koniec truskawkowego tematu to jesteście w błędzie.Bowiem zaraz cd.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz