niedziela, 20 grudnia 2015

Jeszcze tylko dziś..............ale to nie koniec moich porad o smażeniu karpia,lub jakiejś innej ryby słodkowodnej.Nie ulega wątpliwości,że najsmaczniejsza jest ...............prosto z patelni,ale czemu..............pytam zawsze gospodyni ma nie mieć "wolnego" w Wigilię?Można przecież usmażyć  ryby dzień wcześniej.Najsmaczniejszy karp jest smażony na smalcu lub oleju  ,ale koniecznie pod koniec smażenia należy dodać świeżego masła i to tak trochę więcej..Tak to robią Francuzi.Wszystko smażą na oleju i pod koniec zawsze dodają masła.Niech tak na wolnym ogniu "przejdzie tym masłem".Ale  uwaga ! następna porcja karpia po umyciu patelni.Tak jest i smaczniej i zdrowiej.Ponieważ karp zalicza się raczej do ryb tłustych  lepiej jest panierować go tylko w mące,a jeżeli w mące i bułce ,to należy uważać by panierka się nie "paliła"Tak przygotowany karp wkłada się do naczynia żaroodpornego i odgrzewa w wyznaczonym czasie w piekarniku.Pod koniec odgrzewania należy rybę odkryć.Po odkryciu będzie taka jak wprost z patelni.

I to tyle moich świątecznych porad na dziś.Jeszcze tylko.

Sędzia na stażu prowadzi rozprawę i ma wątpliwości.Idzie zatem do starszego kolegi i pyta.Mam gościa co pędzi bimber..............ile powinienem mu dać?Kolega po zastanowieniu 20 zł za litr,ani grosza więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz