niedziela, 20 grudnia 2015

Karp,może być smażony,z rusztu i gotowany w warzywach.W przypadku tych dwóch pierwszych sposobów  ,po sprawieniu  można go posolić nawet na kilka godzin przed przyrządzeniem,natomiast gotowany będzie lepszy,posolony niewielką,bardzo niewielką ilością soli i na godzinę przed gotowaniem.Sól w karpiu + woda powoduje lekkie stwardnienie ryby,natomiast sól + tłuszcz nie.

Wszystko co ma być gotowane, a jest suszone np grzyby,groch do kapusty,owoce na kompot ,by szybciej się ugotowały należy dzień wcześniej namoczyć w miękkiej wodzie,bo namoczone w miękkiej , to wprost mamy szybkościowe gotowanie.Ot  - i problem .A skąd wziąć miękką wodę?I już problemu niema ,bo miękka to  posolona.Zatem i grzyby i groch moczymy w wozie z solą ,nawet w takiej ilości,jaką w ogóle potrzeba.No - nie solimy tylko suszonych owoców.I tu też moja rada.Susz ,to przeważnie jabłka gruszki  i śliwki.Śliwek  ,jeżeli to kalifornijskie ,które jeszcze przed gotowaniem są miękkie ,lepiej nie moczyć by zmiękły.Dodać je dopiero w czasie gotowania,nie rozpadną się i będą  całe,zatem apetyczne.A co do kompotu,to dobrze jest dodać też do niego rodzynków.Będzie aromatyczniejszy i słodszy.Ktoś mi kiedyś zwrócił uwagę ,czemu piszę rodzynków a nie rodzynek.Informuję, obie formy są poprawne.Ale wracam do kompotu.Podanie go , w jaki sposób to zrobimy ma znaczenie.By podnieść do maksimum walory smakowe ,można na każdą porcję w kompotierce położyć plaster ananasa z puszki i ze dwie kostki lodu.Wszak to ma być kompot bardzo,bardzo,uroczysty,bo wieńczący dzieło Kolacji Wigilijnej.Na taki zimny kompot nigdy nie wyrażał zgody mój ojciec ,pamiętam, że swoją porcję stawiał na radiu.Było to lampowe radio marki Tesla w bakelitowej  obudowie.Bardzo się ta obudowa nagrzewała ...........i po sprawie.Wszyscy piliśmy zimny kompot,ojciec ciepły".Oj zobaczycie ,będziecie mieć na święta chore gardło.".........wyrokował.I co? i jedyną osobą która często  na gardło chorował był tylko on.

Ja jednak jeszcze o kapuście z grochem.W niektórych domach taką się podaje.Należy jak to kapustę ,gotować przez pierwsze pół godziny odkrytą,by wyparowała z niej siarka.Siarka w kapuście,to to co czujemy już na klatce schodowej ,to ten zapach.Po wyparowaniu go jest smaczniejsza.Groch,oczywiście gotuje się osobno i potem miesza.Na 1 kg kapust ,daje się 40 dkg grochu.Pamiętajmy też o dodaniu majeranku,który to nadaje tej potrawie taki pradawny smaczek i ułatwia trawienie.Sok odciśnięty z kapusty ,lub z jej płukania jeszcze przed gotowaniem nie należy wylewać.Lepiej poczekać jaki będzie smak gotowego dania,to jest po wymieszaniu z grochem.Może trzeba będzie jednak  całość zakwasić ,bo jest danie za mdłe.Kapusta z grochem im częściej odgrzewana,to tak jak bigos  jest coraz lepsza.Na kolację Wigilijną podaje się przeważnie z olejem,kto nadal pości.A że post już nie jest obowiązkowy,można podać ze skwarkami,dużymi chrupiącymi z brzuszka.Skwarki winny być tylko na wierzchu.Każdy miesza sobie sam.O..............to jest pyszne,tak samo pyszne jak tylko sama kapusta ze skwarkami .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz