poniedziałek, 7 marca 2016

Ależ ,oczywiście.Jakby to było gdyby moja koleżanka nie przypomniała mi co powinnam jeszcze napisać".A jakie są te krzewy niekwasolubne"? ,właśnie usłyszałam to pytanie w słuchawce .O ! moja droga to Ty jeszcze nie wiesz? A choćby róże, nie myl ich tylko  z różanecznikami.Ja jednak polecałabym krzewy niektóre już występujące w formach piennych,tj.szczepionych na pniu.I tak np.  bardzo dobrze komponuje się z formą krzaczastą tamaryszka ,lub perukowca podolskiego,  ze zwykłą,ale szczepioną na pniu forsycja.Przy okazji informuję,że drobne kwiatki perukowca nie stanowią nadzwyczajnej ozdoby,ale gdy jesienią pojawią się ich nasienniki to wyglądają jakby ktoś porozwieszał  na gałązkach peruki.Uprzedzając ewentualne pytanie mojej drogiej koleżanki,o ! wiem,że z pewnością zapyta,"a co  po brzegach,jakie niski  roślinki.I tu Cię mam.Mam taki projekt.Po brzegach LAWENDA.Kocham lawendę .Ona tylko kryje w sobie takie dwie tajemnice.Winna być lekko przykryta jakąś suchą roślinnością   na zimę i corocznie wiosną dostać porcję skorupek od jaj,drobno potłuczonych,które należy lekko przysypać ziemia w pobliżu roślin.Co najmniej trzy łyżki  przy każdej rośliny.A ścięta i włożona do szafy odstrasza mole i ubrania ładnie pachną.Należy tylko zawiesić ją w gazie by nie "zaśmiecała" szafy..Także może być wyłożona w samochodzie.

No - i to co maiło być na końcu.Ostrzegam ! nie odbieram telefonu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz