piątek, 11 marca 2016

Jestem i  postaram się odrobić też wczorajszą lekcję.Przed tym jednak muszę przyznać ,ze jest mi bardzo smutno,bo okazało się,że nie wszystko co piszę jest zrozumiałe.Bo - choćby taki przykład.Spotykam działkowca ,działkę ma w pobliżu lasu.Wykarczował na niej dziko rosnące olchy i brzozy  i topole i nawet do dobrze,bo olchy i topole to drzewa nieprzyjazne człowiekowi i w związku z tyk uważane są za" chwasty drzewne".I podobno czyta to co radzę działkowcom.A ileż ja się o tym napisałam jak przygotować glebę pod sad i jakie wybrać gatunki drzew owocowych i jakie w ramach tego gatunku odmiany,że  nie koniecznie,TE,BO, TE WYMAGAJĄ INTENSYWNEJ OCHRONY CHEMICZNEJ. A On.?A On mnie pyta, to jakie jabłonie są najlepsze?.A ja pytam czy zwapnował jesienią ziemię?Nie.No to nie może teraz sadzić drzew owocowych a szczególnie jabłoni.A on na to,to ja zaraz zwapnuję.I tu nie wytrzymałam ale jednak poinformowałam go grzecznie.Ja do tego ręki nie przyłożę,bo to próżna praca i w efekcie końcowym śmierć drzewa.
I takich przykładów znalazłoby się wiele.Np.marzenia o uprawie roślin ozdobnych w pojemnikach ustawionych lub wiszących na działce.Pytam,a jak często ta działka jest odwiedzana?A czasem raz na tydzień ,a czasem raz na dwa.To kto je podleje?I wyszukiwanie w internecie takich najpiękniejszych  najpiękniej kwitnących  i pomijanie informacji o tym czy przypadkiem nie są podatne na jakieś choroby?Jak choćby niebieskie róże,które bez kilku ,a czasem kilkunastu  oprysków zupełnie nie przypominają tych z reklamowego zdjęcia.I z tego powodu mi smutno,bo widocznie jednak żle tłumacze.Mam małą maleńką nadzieję,że przecież nie wszyscy tak myślą i na tę okoliczność ,takie dwa przysłowia:

"Gwiazda nadziei zachodzi ostatnia".polskie.
"Konie nadziei pędzą galopem,natomiast osły doświadczenia,jadą stępa.chińskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz