I znalazłam,owszem,znalazłam, jednak by ten napój był mało pracochłonny to nie powiem,ale jest niezwykle wytworny.Autorka nazwała go :
SHYLLABUB.
Shyllabub ,jest to orzeźwiający napój podawany na wieczorkach tańcujących i na balach.Należy dwie flaszki reńskiego wina,skórkę cytrynowa otartą na tarku [tak, tak jest podane],nie tarka tylko tark i sok z dwóch pomarańcz i 20 dkg miałkiego cukru,zmieszać razem i postawić na lodzie.Potem ubijać miotełką pół litra kremowej śmietanki na gęstą pianę a wydając nalewać po połowie płaskich, szerokich, kieliszków tego reńskiego wina i dopełnić z czubem ową ubita śmietanką.
O ! to może być niezłe .Spróbuję.Nie zamierzam jednak szukać wina reńskiego,bo mogę go zstąpić jakimkolwiek białym lekkim innym winem.Nie będę też nic ubijać.Kupię gotową śmietankę w spreju.Gorzej tylko będzie z tym tańcującym wieczorkiem ,bo nie mam z kim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz