poniedziałek, 9 maja 2016

A teraz ?.A teraz uprawa ogórków ,to pikuś,bo już nie ma odmian podatnych,zaznaczam podatnych,tylko podatnych na wiele chorób grzybowych,jednak całkowicie odpornych,też nie ma.I choć na wielu opakowaniach z nasionami jest informacja o odporności,to to nie jest taka absolutna prawda.Ale jeżeli kupimy nasiona zaprawione przeciw chorobom to znaczy inkrustowane, to automatycznie jeszcze dodatkowo chronimy rośliny,szczególnie  w początkowej fazie wzrostu,a właśnie w samym początku ich życia winny mieć dobrą kondycję.Czy już wysiewać ?Na to pytanie nie odpowiem,bo jednak obawiam się "zimnych ogrodników"  -  no chyba,że zasiewy, tj.te dwa rządki okryjemy agrowłókniną,lub folią,na kilka dni,tylko na kilka i że odkryjemy w dzień pochmurny,a najlepiej dżdżysty.I tu czasem spotykam się z zarzutem,że przecież jak jest słonecznie ,jak ciepło to lepiej dla odkrywanych roślin.Jak ciepło ,tak,lecz nie jak słonecznie,bo proszę sobie wyobrazić,człowieka ,leżącego 1 miesiąc w szpitalu,i po tym czasie opalającego się przez godzinę.To wiecie co?To powrót,do  szpitala  zapewniony ,na oddział oparzeń.Ale ,póki co .cieszmy się ze słońca i wysokiej temperatury i z faktu,że zagonki się nagrzewają.I ,już niebawem winny ukazać się wschody wcześnie wysianej marchewki,pietruszki,cukrowego groszku,czy cebuli z siewu.Takie ciepło zmobilizuje je do kiełkowania  -  no chyba,że nasiona straciły zdolność ,tegoż kiełkowania,co zdarza się rzadko.Ale być może cebula tej zdolności nie miała,bo prawdę mówiąc ma ją tylko jeden rok,czego akurat nie można powiedzieć o nasionach dyniowatych i ogórkach ,bo są w tej grupie.One mogą być przechowywane nawet 10 lat .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz