sobota, 14 maja 2016

Proponuję posiać warzywo ciepłolubne i właśnie przyszedł na takie,pewne  warzywo czas,bowiem około połowy maja wysiewa się :SZPINAK NOWOZELANDZKI.W odróżnieniu od szpinaku klasycznego,który to winien być uprawiany wcześnie wiosną  i jesienią,jak jest krótki dzień i jest zdecydowanie chłodniej jak teraz nowozelandzki potrzebuje ciepła.Z resztą wywodzi się z zupełnie innej rodziny,nie z tej co klasyczny i wygląd jego jest także inny.Jest rośliną,która w miarę wzrastania ma coraz dłuższe pędy.Nawet do 1 m i jest ich kilka.Stąd na zagonku wymaga dużych odległości, dużej rozstawy.A ja poszłam po rozum do głowy i o dziwo tam go znalazłam,a przecież różnie bywa.Podpowiedział mi.A gdyby tak potraktować go jak roślinę zwieszającą pędy?Wzięłam dwa stare bezużyteczne wiadra.Wypaliłam dziurki na dnie,   napełniłam dobrą ziemią i powiesiłam na drzewie,na najniższych gałęziach,tak by jednak dostęp światła był .W każdym posiałam nasiona w trzech miejscach.[kiełkują długo] ale się udało i po pewnym czasie zbierałam już plon.A plon u tego szpinaku to tylko same liski,nieduże,ale mięsiste i bardzo smaczne.Kto lubi szpinak,to zgodzi się ze mną,że smaczniejszy jest jak klasyczny.a kto nie lubi ,to polubić powinien,a szczególnie osoby ze słabą morfologią,bo jest bogaty w żelazo i chorzy na tarczyce,bo jest bogaty ,jak żadne inne warzywo w jod.By polubić szpinak należy przyrządzić go w zupełnie inny sposób.Jako zapiekankę np. na grillu.Małe bułeczki ,kajzerki przekroić .Wyjąć środki ,posmarować masłem ,nałożyć szpinak [winien być suchy i dobrze przyprawiony].Przykryć  każdą porcję  plastrem,żółtego,ostrego  sera.Rumiana chrupiąca bułeczka ,ser roztopiony na wierzchu i to nadzienie,to zdrowe i smaczne nadzienie.........czyż to   może być niedobre?I na koniec.Jest taka zasada.Szpinak  nie może w smaku przypominać trawy.Przyprawia się go jajami by go związać ,dodaje gałki muszkatołowej i zmiażdżonego czosnku na koniec ,no i oczywiście sól.Ale jeżeli jest on rzadki bo podlany śmietaną i podany z  ziemniakami ,które też zrobiły się zielone,to to - wybaczcie ,apetycznie nie wygląda.Ale  nie było moim zadaniem szpinak obrzydzić,wprost przeciwnie.Zachęcić do konsumpcji.

Jutro ,być może mnie nie będzie,a jeżeli będę to na krótko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz