A- na działkach,ogólnie rzecz ujmując , po ostatnich deszczach i ochłodzeniu rośliny spowolniły i wzrost i dojrzewanie owoców.Jest to absolutna normalność,bowiem obniżyła się temperatura .Ale także niektóre - ot ,choćby trawy,już nie rosną tak intensywnie jak w maju, i to spowalnianie będzie miało tendencję wzrostową to znaczy,że coraz rzadziej będą trawniki koszone,a i zdolności do wykłaszania się też już nie maja takiej jak w maju.Zatem kłopotu z trawnikiem mało, prawie wcale.No - może z jednym zastrzeżeniem. Na terenach podmokłych i zacienionych mogą nadal pojawiać się mchy.I tak jak zachwaszczenie, jest łatwe do wyeliminowania, i wystarczy to zrobić jeden raz na wiosnę i czasem skutkuje jeszcze w następnych sezonach,tak mech jest znacznie trudniejszy do zniszczenia a to z tej przyczyny,że niejednokrotnie ma on warunki do rośnięcia,do pojawiania się.I w związku z tym niejednokrotnie należy go niszczyć.Czasem aż dwa razy w jednym sezonie tj wiosną i latem,specjalnie do tego przeznaczonym preparatem o nazwie :NAWÓZ NA TRAWNIKI- ANTYMECH.Spytacie,być może ,a po co ten nawóz? A ten nawóz po to by wzmocnić rosnącą w okolicy,w pobliżu trawę,by miała siłę "zarosnąć " miejsca po zniszczonym mchu.Ta sytuacja ,niestety będzie się powtarzała.Na pytanie ,"a co zrobić,by się nie powtarzała " /?- odpowiem.Zastosować meliorację i zlikwidować zacienienie.
Na zagonkach ,tymczasem co należy robić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz