piątek, 22 lipca 2016

Za pewną kwotę ,nie małą można pozbyć się  drutowców stosując oprysk gleby [nie jeden] stosownym preparatem.Ale od razu ,ostrzegam i informuję ,że jego "pokrycie" chroni go w jakimś stopniu od działań człowieka.To ,twarda powłoka  chitynowa..Dość żmudna i długotrwała jest metoda polegając na wyłapywaniu drutowców.I tak np.na zagonku z uprawianymi warzywami korzeniowymi  które jak żadne inne go zwabiają należy umieścić pułapki z plastrów ziemniaka na głębokości 15,20 cm.Zaznaczyć miejsca patykami .W plastrze ziemniaka zrobić dziurkę przez którą należy przewlec mocną nić by było łatwo wyciągnąć pułapkę z gleby.Sprawdzać co kilka dni i usuwać znajdujące się tam osobniki.
"A co jeszcze innego możemy zastosować" ? nic  ,zapytali mnie znajomi.No - cóż.Prawda będzie okrutna.Proponuję zmianę,działki,bo zwalczanie tego szkodnika w przypadku gdy wokół jest jeszcze teren nie zagospodarowany będzie rzeczą trudną , a nawet niemożliwą, bowiem po zniszczeniu jakiejś populacji przybędzie nowa,właśnie z  niezagospodarowanego jeszcze terenu.
Nie chcąc straszyć nie wspomniałam nic o TURKUCIU PODJADKU,który to także lubi na takich terenach się osiedlać.O  nim jednak napisz coś ,lecz nie dziś.
Idę do kuchni mieszać.Może coś z tego mieszania wyniknie.Jest godz.12,40.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz