Przypomniałam sobie,że także w Pilicy były Brzany, dorastały do sporej wagi.Raz namęczyłam się ,oj! - namęczyłam by ją dostać i prowadzałam i prowadzałam, aż się zmęczyła i prawie dobrowolnie weszła do podbieraka. Na drugim brzegu rzeki dwóch panów nie miało nic na przeciw gdy zdejmowałam z haczyka średniej wielkości sztuki,ale jak zobaczyli tę 2.40 kg rybę wygłosili coś w tym rodzaju ::" Świat się kończy ,baby ryby łapią."
A miały być porady i co wyszło ? a do tego nie wiem czy dopiszę dalszy ciąg jutro.Z pewnoscią nie od rana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz