czwartek, 21 maja 2015

Kilka dni temu moja sąsiadka skarżyła się na mizerny jej zdaniem wzrost pelargonii  i opisała jak to rozumie.Rozpoznałam na podstawie opisu ,ze jest to MĄCZLIK SZKLARNIOWY, czyli tzw.biała muszka.O ! pomyślałam  ,to tylko dwa balkony dalej..........no to będę mieć kłopot.No i mam..Jak poznać żerowanie "tej białej dokuczliwej małpy"..............bo jest dokuczliwa.Najpierw to maciupeńkie kropeczki na liściach i nawet na płatkach kwiatowych .Można też spotkać dorosłego osobnika  [ małą białą muszkę, lub jej larwę] I jedna i druga wysysa soki z rośliny i pokrywa roślinę rosą cukrową ,uniemożliwiającą "pracę liścia",że tak to nazwę dla ułatwienia.Z reszta podobne szkody wyrządzają mszyce .Walka z jednym i drugim szkodnikiem polega na opryskiwaniu roślin preparatem np.Admiral,Nomolt,Talstar,,lub Rimon.Ale,ale   UWAGA !!!!!!!! WALKA Z TYMI SZKODNIKAMI TO NIE JEDEN OPRYSK,ANI DWA,ANI TRZY.Najtrudniej zwalczyć całkowicie,całą populację.Opryskując niszczymy tylko dorosłego osobnika,no ewentualnie larwy w przypadku zastosowania  [ o ile się nie mylę],Rimonu.Ale ze złożonych jaj których,żaden preparat nie niszczy wylęgną się nowe osobniki i po chwilowym sukcesie,obserwuje się ponowny rozwój,ponowną,zdawałoby się inwazję.Zatem z oprysków nie rezygnujemy,być może do końca lipca ,stosując je co dwa tygodnie.I w takiej sytuacji nie pozostawiamy roślin po zakończonej wegetacji na następny sezon,bo być może na następny sezon przetrwa w jakimś zakamarku rośliny lub doniczki,lub skrzynki ,ta "biała skrzydlata małpa"I pamiętam taki rok gdy nie tylko dokuczała roślinom szklarniowym ,ale też rosnącym poza szklarnią Po poruszeniu tyczki z fasolą ,unosiła się w górę  chmura białych muszek.I pamiętam,że w lato panowała ogromna susza i ogromne upały.I że pojawienie się tego szkodnika wróży właśnie upalne lato,co mi się nie zgadza z inną obserwacją.Zawiązało się  bowiem sporo gruszek.A gruszki chodzą w parze z grzybami,a jak grzyby to deszcze,przynajmniej w drugiej połowie lata.No to w końcu nic nie wiem.Ale podobno te proroki co chleb jedzą nic nie wiedzą.Muszę przestać go jeść.I na  koniec przypominam,że ten sam preparat  co niszczy mszyce,niszczy też mączlika.

A teraz już szykuje się do oprysku,bo jakoś nie ma się na deszcz a to ważne by co najmniej 6 godzin preparat miał  możliwość zadziałania.Spłukany przez deszcz oprysk należy powtórzyć.A teraz już naprawdę na koniec.WSZYSTKIE PREPARATY NISZCZĄCE  SZKODNIKI,NIE SĄ OBOJĘTNE DLA CZŁOWIEKA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz