środa, 20 maja 2015

Nie wiem,nie wiem,...........może ja niepotrzebnie "wciskam" Państwu tę miłość do brzoskwiń i nektaryn?,A co tam............postaram się krótko.Ojczyzną brzoskwini są Chiny i na długo,na bardzo długo przed początkiem naszej ery ,była już  tam uprawiana.W czasach starożytnych "przywędrowała" przez Azję na Bałkany i stamtąd do Europy.Do Polski w czasach przedhistorycznych,ale zupełnie nie stanowiła poważniejszego znaczenia gospodarczego.Dla  niej zbyt ostre polskie zimy nie były sprzyjające.Że teraz  uprawia się ją na szeroką skalę ,to jest to tylko dowód na to,że klimat się ociepla.Brzoskwinie ,w odróżnieniu od innych drzew owocowych,tworzą paki kwiatowe,,prawie wyłącznie na pędach bardzo młodych.I z tej to przyczyny chcąc zapewnić dobre owocowanie,należy dbać o to by corocznie przyrastały młode długopędy,tylko bowiem na takich pojawią się owoce.Ot  !  jaka to istotna różnica miedzy brzoskwinią a jabłonią.Ileż to razy pisałam o wycinaniu długopędów na jabłoniach i gruszach zwanych wilkami bo są nieproduktywne ,a tu? a tu,nie  wycinamy.Stoi potem takie ,jeszcze młode drzewko  ,a na cienkich,cieniutkich pędach o w o c ó w,  ogrom.Takiego widoku nie spotyka się na innych drzewach owocowych.Systematyczne,niezbyt radykalne cięcie  każdej wiosny,w czasie kwitnienia.............tak,tak,w czasie kwitnienia,zapewni kilu letni sukces.Tylko kilku,no może 12,13, letni.Bo tylko młode brzoskwinie są zdrowe i obficie plonujące.Zatem jak pierwsza posadzona przez nas ma 10 lat,to sadzimy druga,bo niebawem z tą trzeba będzie się rozstać.Może to kłopotliwe,ale ekonomiczne.I jeszcze tylko przypomnę o dwu opryskach,:jeden w listopadzie Miedzianem,a drugi na przedwiośniu Syllitem.I to wszystko i sukces zapewniony i sąsiedzi zadziwieni i aż nie dowierzają,że "TAKIE MAŁE DRZEWKO ,A TYLE NA NIM OWOCÓW.I jeszcze tylko to:nektaryny to też brzoskwinie i jak mówią dzieci "bez wąsów"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz