sobota, 23 maja 2015

Kleszcze,to plaga posuwająca się w głąb miast.A na działkach,jeżeli jeszcze ich nie ma,to niebawem będą.Nie, nie chcę siać defetyzmu,wystarczy,że dziś jest pochmurno,mżawkowo  i zimno,przynajmniej w Łodzi,nie wiem jak gdzie indziej.Ale dla czego tak się dzieje? i nie chodzi mi o pogodę ,a o kleszcze.Czemu aż taką stają się plagą?.Przyczyny poważne są dwie,no i jeszcze  kilka mniej poważnych,ale wszystkie prowadzą do smutnego stwierdzenia.Nie ma małych ptaków,:wróbli,sikorek itp.Nie ma ich bo im zaszkodziło im GMO.Genetycznie modyfikowane organizmy.Bo chcemy więcej ,lepiej,szybciej.To czym ptaki te się żywiły pochodziło od GMO.I tak nap samiczki wróbli składały jaja nie zalęgnięte.Do tego  "dołożyły " się sroki",żarłoczne drapieżniki.Raz miałam przyjemność uratować sikorkę,którą na ziemi dopadła sroka.Gdy klasnęłam w dłonie,puściła ją.Myślałam że może jest poraniona,ale gdy ją podniosłam,odfrunęła.Tak,że nie tylko  ,to penetrowanie gniazd małych ptaszków jest srok udziałem,ale też łapanie ich w locie.I tak myślę sobie,............czemu tyle kobiet "ucieka się do in vitro?".Czy to nie jest wina GMO?Jemy je wszyscy i już we wszystkim .W mięsie też ,bo czy karmi się zwierzęta?.A wiecie ,że już wyhodowano pomidory ze świńskim hormonem?

Tak mi przykro,bo smutny robi się świat i o tym za moment.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz