Ponieważ wczoraj był przepis na pieczeń wołową...................to niech dziś ,też będzie wołowina ,tyle,że,będzie to:BEFSZTYK A LA CHATEAUBRIAND. przytaczam w oryginale.
Te befsztyki muszą być tylko z polędwicy i to z środkowej jej części.Ukroić plastry,na dwa centymetry grube i przed samym smażeniem posolić i rzucić na rozpalone masło,aby się prędko zrumieniły po jednej i po drugiej stronie a w środku były krwawe,lub nie,zależy od upodobań.Jeszcze przed smażeniem usiekać zieloną pietruszkę i wymieszać ją z masłem śmietankowym.Wyrobić kształt cegiełki i dać na lód i zamrozić na tym lodzie a potem krajać kwadratowe plasterki,układać na plasterkach cytryny i położyć po jednym na każdy usmażony befsztyk.
O ! to może być i smaczne i eleganckie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz