sobota, 18 kwietnia 2015

Ekspresowo,bo pilne,choć wiosna spóźniona.A na moim osiedlu kwitną mirabelki pomimo zimna.Należy przyjrzeć się pąkom [już się rozwijają|} na porzeczce czarnej.Te nierozwinięte  [nadmiernie duże],ukręcić,zniszczyć ,bo mogą być one porażone przez groźnego szkodnika,przędziorka.Mechaniczna walka jest dość skuteczna.

Maliny.Już winny dawać nam  znać że żyją.Myślę o malinach tradycyjnych, to jest tych ,których pędy zimowały.Martwe,bo takie można spotkać,jak najszybciej wyciąć przy samej ziemi ,by nie stanowiły ,źródła zakażenia dla zdrowych,,by nie rozprzestrzeniała się groźna choroba grzybowa "Zamieranie pędów malin"a tak w ogóle to radzę zamiast tradycyjnych posadzić owocujące późnym latem Polkę,lub Polanę.One nie zachorują i co też ważne nie są nigdy robaczywe

Nawożenie,..........sprawa pila .W części  sadowniczej 1 garść np Fruktusu  ,nawozu mineralnego ,na 10 m2 ,nie zapominając o krzewach 

A truskawki ?.......... o nie absolutnie niczym nie nawozimy,bo nawóz tylko spowoduje bujny wzrost liści.Plon truskawkowy  [ilość owoców] zawiązało się ubiegłego lata po nawożeniu w sierpniu.Bujne liście w  tym czasie to błąd,który zemści się chorobą grzybową ..........Szarą pleśnią.

A poziomki? Takie coś nieładne,jakby powyciągane z ziemi.To wypchnął je mróz.A ile one maja lat?Dopiero trzy.To nie dopiero to aż.Tylko dwa lata,tylko przez dwa są dorodne i prawidłowo rosną i plonują Trzeba założyć nowy zagonek.W innym miejscu oczywiście i z nowych sadzonek.

Widzę,czuję,że tych pilnych spraw jest więcej...........zatem cd jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz