sobota, 30 kwietnia 2016

A jakie to niebezpieczeństwo niesie ze sobą zbyt wczesne posadzenie w szklarni ,lub tunelu foliowym roślin pomidora.Otóż : wymagania jego są następujące: winno być ciepło,ale sucho.Także ciepła,wcześniej nagrzana gleba,.By było ciepło przeważnie zamykamy wszystko co się da.I co wtedy? Wtedy jest intensywne parowanie,szczególnie w okresie spadków temperatury,tj nocą.A nadmiar pary skrapla się na szybach lub folii  i skapuje na rośliny.I już więcej nic nie potrzeba  by rozwinęły się choroby grzybowe ,bo ciemno i mokro,.Nie koniecznie zaraza ziemniaka,bo to nie czas jej występowania,ale najprzeróżniejsze mączniaki i pleśnie.Gdy zauważymy np. szary nalot na dolnych liściach ,to jest to właśnie groźna brunatna plamistość.Ona powstaje tylko wtedy,gdy zostaną stworzone dla niej specjalne warunki.Takie jak opisałam wcześniej.Bo jeszcze raz przypominam,że pomidor lubi wilgotną [ także w szklarni] glebę ,ale suche powietrze co uzyskuje się przez intensywne wietrzenie .....................ale jak jest zbyt zimno? ano to wtedy nie wietrzymy,.Nie zniszczy chłód,to zniszczy choroba.Mogę dopuścić do sadzenia  zgodzić się tych ciepłolubnych warzyw pod osłonami pod warunkiem,że gleba była nawieziona końskim obornikiem ,bo on ma właściwości nie tylko nawozowe,ale także ogrzewające otoczenie.W latach 40,tych tylko dzięki takiemu obornikowi rozrzuconemu w pomieszczeniach nieogrzewanych  na Syberii przetrwali uczestnicy zsyłek.Nawet gdy przyszło im  być zamkniętym w pewnej cerkwi  zmienionej na barak obozowy.Ponieważ koni było sporo,bo też,tak jak ludzie pracowali przy wyrębie lasów,to automatycznie i odchodów ciepłodajnych też.

To czym się zająć  teraz,dziś,jutro? z myślą o pomidorach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz