wtorek, 17 maja 2016

A na działce, w części sadowniczej stwierdzamy,już zdecydowane przyrosty tych owoców które drzewo pozostawiło - na razie,bo jeszcze jakiś procent w końcu czerwca spadnie ;pod postacią tak zwanego opadu Świętojańskiego.Będzie to jednak bardzo niewielki procent.Póki co ,co miało spaść to spadło.Z dnia na dzień owoce się powiększają,bo to jest najintensywniejszy przyrost ich.Potem tj .za   cztery ,tygodnie zwolnią nieco.Jest teraz okazja by popatrzeć na korony drzew owocowych.Czy przypadkiem nie są zbyt  zagęszczone.?Czy nie przydałoby się im prześwietlenie,bo jeżeli tak,to przypominam,że jeszcze w tym sezonie można to zrobić w tak zwanym terminie późno -letnim ale uwaga tylko na pestkowych.Ziarnkowe tj,jabłonie i grusze muszą poczekać do następnej wiosny.Także ,choć pestkowe to też,brzoskwinie i nektaryny .Dla nich najstosowniejszy termin to pora kwitnienie.Przestrzeganie terminów jest ważne ,bo choćby  ,weźmy  dla przykładu te brzoskwinie i nektaryny,bardzo wrażliwe na raka bakteryjnego kory,która to choroba może się pojawić  po cięciu,po skaleczeniu ale mniej jest to prawdopodobne gdy to cięcie,to prześwietlanie wykonujemy w prawidłowym czasie.I nie jest to niczyje widzi mi się.Porzeczki i agrest też już intensywnie wiążą owoce.Na czarnej porzeczce możemy zauważyć tzw "przestrzelone grona " co objawia się niezawiązanymi na całej kiści owocami.Bardzo intensywnie przestrzelone są  wynikiem działania mrozu,.Niewielki ubytki w gronie są  cechą genetyczna wielu odmianą  i podobnie jak na drzewach zrzucaniem nadmiaru owocu,bo i drzewo i krzew wie najlepiej ile owoców zdoła wykarmić i tym nie należy się martwić,,ale  na pewno należy martwić się tym ,że np. jakiś pęd porzeczki początkowo  rozpoczął wegetację,lecz teraz więdnie i zamiera..A to może być szkodliwe działanie PRZEZIERNIKA PORZECZKOWEGO.Bo "ta małpa " jakby powiedział mój sąsiad Stefan wyjadła cały środek pędu,co łatwo można stwierdzić przecinając go wzdłuż.I co? I stwierdzamy,że środek jest pusty,puściusieńki.A ta małpa ta tłusta gąsienica ,albo jeszcze tam jest,albo już z niego wyszła i właśnie kombinuje  jakby przez korzenie wejść do następnego.Teraz jest czas jej żerowania i czas obserwacji  i czas walki,łatwej ,prostej i dość skutecznej,polegającej na wycinaniu pędów,które zaczynają więdnąc.Ni należy czekać tylko taki lekko zwiędnięty wyciąć przy samej ziemi,to jeszcze w środku zastaniemy tę "małpę".Są tez preparaty doglebowe niszczące tego pędowego szkodnika,jednak nie obojętne dla człowieka.Ale bez obaw można je zastosować....................................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz