Tyle wynalazłam na dziś i na potem pracy,że na przyrządzenie potrawy pozostało niewiele czasu.Zatem,ze starej książki wyszukałam:
ZRAZIKI CIELĘCE NA PRĘDCE. przytaczam jak zwykle w oryginale.
Pokrajać podłużne zrazy z pieczeni cielęcej,zbić lekko pałką posolić i kłaść w rondel na rozpalone masło aby się zrumieniły..Potem wcisnąć trochę soku z cytryny i wsypać łyżkę tartej bułki,zasmażyć razem ,a na koniec włożyć kawałek świeżego masła dla delikatności,przykryć rondel ,.a gdy się masło rozpuści i zaparuje ,wydać na stół.Całe przyrządzenie nie powinno trwać dłużej jak 15 m.
I widzicie ,jak nie warto mi wierzyć.Dzisiejsze spotkanie miało trwać bardzo krótko lub miało go wcale niem być.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz