środa, 18 maja 2016

W kwaterze warzywniczej ,w miarę potrzeby podlewamy,ale nigdy silnym strumieniem wody bo on znacznie ubija  glebę ,jakakolwiek by ona nie była,nawet tę bardzo piaszczystą,zdawałoby się lekką ,a jednak.Najbardziej wskazane jest podlewanie  zraszające,lecz nie wszystkich warzyw.Zdecydowanie należy wykluczyć psiankowate i dyniowate,to jest te które są podatne na choroby ,takie jak szare,pleśnie i mączniaki tj,choroby rozpoczynające swój proces chorobowy od liści,np ZARAZA ZIEMNIAKA NA POMIDORACH,I BRUNATNA PLAMISTOŚĆ LIŚCI ,a też i inne rzadziej spotykane,a  u dyniowatych  to choroby ogórków,ale też dyni ,cukinii i patisona.To też choroby  rozpoczynające się na liściach ,jak :KANCIASTA PLAMISTOŚĆ ,czy MĄCZNIAK RZEKOMY.Ale ja chyba robię się już nudna z powodu ciągłego wymieniania i ostrzegania  przed chorobami.Jednak : W myśl zasady,że lepiej zapobiegać jak leczyć.Nad pozostałymi grządkami z rosnącymi  już,lub dopiero  kiełkującymi warzywami  można "ustawić" zraszacze,bo nic tak dobrze nie podlewa jak powolny,delikatny  i rozproszony strumień wody.Zatrzymując się jeszcze przy podlewaniu,pragnę poradzić taką rzecz.OGÓRKI - jakże one lubią ODSTANĄ WODĘ,BO JEST ONA NAPOWIETRZONA.   I w tym momencie słyszę jak pozostałe warzywa krzyczą............" my też taką lubimy".Owszem,to ;prawda,ale te inne nie reagują tak jak ogórki,ciemnym,zdrowym ulistnieniem.Powinnam też ustosunkować się do tematu : wody deszczowej,ale nie wiem,do prawdy nie wiem w jakim stopniu jest ona podobna do wody deszczowej z lat 70 -,ątych.Mam nadzieję ,że jest podobna,a wtedy uczyłam się,że jest miękka  i bardziej wskazana od "kranowej".Z resztą , przecież padający deszcz póki co nie wyrządza jakichś istotnych szkód..................za wyjątkiem kwaśnego deszczu,ale on bywa tylko w niektórych rejonach,np. w pobliżu hut.|A jakże często słyszę "...o ! ogórki dostały plamy po wczorajszym deszczu,bo to widocznie był to kwaśny deszcz",a to wcale nie musi być prawda i przeważnie  nie jest, lecz czas,a nawet moment  pojawienia się choroby.Była na liściach i wczoraj i przed wczoraj ,a może i tydzień  temu ,ale czekała  przycupnięta na okazję  by zaistnieć.I tak np.choroba klimatu tropikalnego MĄCZNIAK RZEKOMY , na ogórkach potrzebuje pogody tropikalnej ,ani wcześniej,ani później nie wystąpi,tylko wtedy gdy po upalnych dniach spadnie deszcz.................zupełnie jak w tropikach.Wtedy suche zarodniki grzybów "rodzą się"",budzą się".Rozwój choroby i pojawienie się pierwszych plam ma miejsce w kilka godzin po ustaniu deszczu.Ma  to miejsce  przeważnie pod koniec lipca.Kto jednak wcześniej wykonał  trzy opryski zapobiegawcze ,np MIEDZIANEM  u tego zarodniki tej choroby nie maja szans.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz