czwartek, 28 lipca 2016

Jest szaro i tak jakoś pachnie wrześniem.A wiecie jak pachnie wrzesień?Wrzesień przede wszystkim  pachnie grzybami  , igliwiem, wrzosem i pierwszymi opadłymi już liśćmi z drzew.Te liście to zapach z kolei próchnicy i ten zapach kojarzy mi się z wiosną -  o dziwo ,z wiosną,która przecież nieuchronnie [ na szczęście ] nadejdzie.I obym jej dożyła ,bo przedsięwzięcie o którym pisałam Państwu wcześniej   -trwa i do końca jeszcze ho,ho,ho.Ale jak już się skończy,to spełnię  trzy obietnice Podziękuję Panu Bogu.Poinformuje o tym Państwa.Potem napiszę na blogu na dwa dni z góry ,a potem upije się prawdziwym ,wytrawnym, czerwonym szampanem.Wiem,że drogi,ale w myśl tego co ktoś kiedyś powiedział  :............"jak cię stać na  mięso,to i na cebulę."
Poranny smuteczek nie zwolni mnie jednak z obowiązku zacytowania przysłów - o treści także nostalgicznej.:
"Starość ma te same apetyty,co młodość,tylko nie ma tych samych zębów."francuskie.
"Za każdym razem,kiedy umiera stary człowiek,to tak jakby spłonęła kolejna biblioteka.senegalskie

A moim marzeniem jest, bym po śmierci była choć jedną cienką książeczką  pt."Amatorskie uprawy  roślin na działce i w ogrodzie."Gdyby choć tyle.

No - ale koniec tych niewesołych rozważań.
Będzie o liliach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz