wtorek, 2 sierpnia 2016

Rośnie dziko w Azji w rejonach górzystych.Ma wiele nazw,a właściwie przezwisk np: lilia stepowa,igła Kleopatry,a jest to po prostu PUSTYNNIK.Może być himalajski ,wąskolistny i olbrzymi.Różnią się między sobą niewiele .Przeważnie wzrostem.Najniższy jest wąskolistny [70 cm] a najwyższy ,bo aż 2 m. olbrzymi.Pierwszy ma białe kwiaty ,a drugi i trzeci różowe.Który wybrać .?Najlepiej wszystkie.Te wysokie rośliny lubią gleby  piaszczyste ,ale zasobne w składniki pokarmowe.Miejsce winno być słoneczne..Bulwy sadzi się we wrześniu, na głębokość 15 cm.To głęboko,ale prawidłowo.Wymagają okrycia na zimę - jak to bulwy.Bulwy bowiem są bogatsze w wodę jak cebule i z tego powodu łatwiej przemarzają stąd ta konieczność okrycia.

A teraz.?............a teraz jeszcze wiersz,choć nie pamiętam czy kiedyś ,bardzo kiedyś już go nie publikowałam.:Powstał po mojej irytacji na fakt,że wyjące syreny nie zatrzymały spieszących,bardzo spieszących,takich co to im na wszystko bak czasu i nawet chwila zadumy nad tymi co wywalczyli to,że mogą się spieszyć jest nieważna.Tylko jedna,choć jedna minuta  1 sierpnia       dla nich.Innej nie będzie.Tylko ta jedna w roku.A przecież  zaraz na początku powstania zginęli młodzi ,piękni,uzdolnieni  jak autorka pieśni powstaniowej............."Hej chłopcy bagnet na broń" i Kamil Baczyński i jego narzeczona i o dziwo  nie znali prawdy.Okrutnej prawdy,że : "Ona już nie żyje", "że on już nie żyje".W zadnym wierszu nie spotkałam czegoś tak pięknego,a jednocześnie tak okrutnego sformułowania ..............."przez płonące łąki krwi"............

Zatem wybaczcie ,ale będzie na zakończenie wiersz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz