"Wpadłam "tu tylko na kilka chwil ,z refleksjami po południowym spacerze.Że też ja muszę zawsze,no prawie zawsze,coś zauważyć,coś co potem nie daje mi spokoju.A jak chodzi o wpadanie ,to znam taką osobę, która zapraszana w ten sposób "oj wpadłbyś" odpowiadała ,"dobrze jak wpadnę to przyjdę."
Zatem idę tak sobie i idę i przyglądam się płytom chodnikowym ,bo nic ciekawszego akurat do przyglądania nie było i tak myślę "O ! te to z okresu PRLu bo został piasek a cement "skręcono na lewo" i teraz leżą powyszczerbiane.Ale to co jeszcze pomyślałam to to:,że one [te dobre] są gładkie.Pamiętam trotuar [bo tak się wtedy mówiło] na drodze do szkoły to płyty, miały fakturę wafla.A wiecie dla czego.Bo w czasie ślizgawicy ,faktura ta powodowała,że ślisko nie było ,z prostej przyczyny,"chropowatej" ,nie gładkiej powierzchni.I komu to przeszkadzało ?Chciałabym zapytać" polepszacza" po co ?po co?.Na szczęście bardzo powoli ale duże płyty są wymieniane na małe,które śliskie nie są.Jak byłam młoda ,to mnie to nie interesowało bo do szkoły ,lub ze szkoły szło się parami po szynach tramwajowych ,a jak tramwaj pokazał się na horyzoncie to dzwonił i dzwonił,a ładny był ten dzwonek.A wiecie kiedy to było?.No - tak gdzieś prawie 70 lat temu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz