czwartek, 9 kwietnia 2015

"Wpadłam "tu tylko na kilka chwil ,z refleksjami po południowym spacerze.Że też ja muszę zawsze,no prawie zawsze,coś zauważyć,coś co  potem nie daje mi spokoju.A jak chodzi o wpadanie ,to znam taką osobę, która  zapraszana w ten sposób "oj wpadłbyś" odpowiadała ,"dobrze jak wpadnę to przyjdę."

Zatem idę tak sobie i idę i przyglądam się płytom chodnikowym ,bo nic ciekawszego akurat do przyglądania nie było i tak myślę "O ! te to z okresu PRLu bo został piasek a cement "skręcono na lewo" i teraz leżą powyszczerbiane.Ale to co jeszcze pomyślałam  to to:,że one [te dobre] są gładkie.Pamiętam  trotuar [bo tak się wtedy mówiło] na drodze do szkoły  to płyty, miały  fakturę  wafla.A wiecie dla czego.Bo w czasie ślizgawicy ,faktura ta powodowała,że ślisko nie było ,z prostej przyczyny,"chropowatej" ,nie gładkiej powierzchni.I komu to przeszkadzało ?Chciałabym zapytać" polepszacza" po co ?po co?.Na szczęście  bardzo powoli ale duże płyty są wymieniane na małe,które śliskie nie są.Jak byłam młoda ,to mnie to nie interesowało bo do szkoły ,lub ze  szkoły szło się parami po szynach tramwajowych ,a jak tramwaj  pokazał się na horyzoncie to dzwonił i dzwonił,a ładny był ten dzwonek.A wiecie kiedy to było?.No  -  tak gdzieś prawie 70 lat temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz