KWIECIAK.Zapytany o to jak go niszczyć sadownik odpowiedziałby,"W okresie nabrzmiewania pąków jabłoni i grusz należy przeprowadzić oprysk jakimś preparatem owadobójczym.Jak będzie grzeczny to jeszcze poda,że np.może być to Kalipso.Obecnie , wyrządza on duże szkody bo się nadmiernie rozmnożył,ale kiedyś sadownicy mówili................"Nie szkodzi,że jest .Dzięki niemu nie mamy potrzeby przerzedzania zawiązków ."No - ale teraz to już przesadza tenże KWIECIAK z przerzedzeniem i został zakwalifikowany do "odstrzału"......kumacie?Ale co by tu zrobić by nie stosować oprysków ,a zmniejszyć jego populację.Trzeba wiedzieć kiedy i czym mu zaszkodzić.Można rozłożyć folię pod drzewami w tym czasie gdy zaczynają spadać porażone nim zawiązki.Łatwo to stwierdzić bo w każdym zawiązku jest on właśnie,a konkretnie jego stadium..........gąsienica.Po rozłupaniu kilku zauważymy ją .Zbieramy z filii ,zbieramy i zbieramy i wynosimy z działki.Aby sobie to ułatwić można przez wiele dni wsypywać je ,te zawiązki do jakiegoś szczelnie zamykanego pudełka i przesypywać solą,a to na okoliczność jakby miały zamiar wyjść i poszukać miejsca ,gdzie mogłyby zamienić się w poczwarkę ,a wiosną ,już jako dorosłe osobniki pod postacią czarnych żuczków nakłuwać zawiązki owoców by złożyć tam jaja a z tych jaj,wylęgłaby się gąsienica i zniszczyła,bo wyjadła wnętrze zawiązka.Nie wiem czy to jest jasne co napisałam.?Chciałam przybliżyć ,zobrazować sposób życia tego szkodnika , kiedy i ,w jakim momencie najlepiej zaingerować.
No ,nie wiem czy mam szukać tego deseru?A moja koleżanka myśli,że każdy uda się wykonać?......zobaczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz