sobota, 23 stycznia 2016

Niestety,uprawiając ten gatunek,należy mieć świadomość,że bez oprysków    z a p o b i e g a w c z y  c h  nie uda się wyhodować owoców.I nie ma znaczenia,czy drzewko jest dopiero posadzone,a więc jeszcze młode,czy z kolei  już stare.Zaznaczam to, bo czasem mam takie pytania "a  drewko młodziutkie,to też"? też,też.Bo to konsekwencja faktu posiadania gatunku podatnego na kędzierzawość liści .Podatne są BRZOSKWINIE I NEKTARYNY TAKŻE.Morele to jednak nie to samo i one nie.Nie opryskane drzewka zrzucają skędzierzawione poczerniałe liście już w czerwcu,spadają też niewyrośnięte owoce.Nie ma się co łudzić ,z takiej uprawy nic nie będzie ,tylko kłopot.Zatem..............pierwszy oprysk zapobiegawczy  -  Miedzianem w połowie listopada.Drugi Sylitem  na początku marca.Ani jeden ani drugi zbieg nie może być wykonany ,gdy jest zimni  i deszczowo.Temperatura powinna wynosić co najmniej + 7 st, bo w niższej skuteczność preparatów bardzo maleje.I jeszcze proszę dokładnie przeczytać ulotkę,jakie stężenie preparatów winno być i kłaść nacisk na dokładne opryskanie końcówek pędów,bo tam dochodzi do tzw.pierwotnego wylęgu choroby.Brzoskwinie są też podatne na raka bakteryjnego kory o czym pisałam wcześniej.Rozwojowi tej choroby sprzyja kaleczenie kory  przez człowieka,gradobicia  itp.To ta choroba jest najczęściej przyczyną krótkiego żywota tego gatunku Jeżeli prześwietlanie jest konieczne ,jeżeli jakieś gałęzie należy sunąć to należy zrobić to w okresie ,gdy choroba nie "atakuje".Jest to czas kwitnienie,tak,tak w czasie kwitnienia.Rany powodowane piłką  należy zabezpieczać pastą np.Funaben.To konieczne,bardzo konieczne,bo przez rany właśnie wnikają różne choroby.Szkodniki tych drzewek to oczywiście  mszyce,ale o nich już pisałam i czasem gąsienice zjadające liści,ale to bardzo czasem.Natomiast nic nie pisałam o takim szkodniku,który może właściwie pojawić się na różnych drzewach owocowych, to:ZWÓJKA KORÓWECZKA.Jest to motyl,którego gąsienice żerują pod korą.Pamiętam jak w pewnym ogrodzie działkowym stała się plagą.Masowo od niego umierały drzewa i jakoś nie potrafiono stwierdzić dla czego?.A wystarczy pooglądać korę drzew bo na niej zauważy się odchody trocinowate tych gąsienic i oprzędy jakby pajęczyny.Walka będzie długa i mozolna. W czerwcu dochodzi do składania ja prze samice motyli i w czerwcu należy wykonać co najmniej, trzy opryski np.preparatem Kalipso a kto jest bardzo uparty   może tym preparatem w strzykawce potraktować dziurki w korze.Tam bowiem mogą być gąsienice .Przydałby się też Dzięcioł ,ale to już całkiem niemożliwe.

I to tyle,aż tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz