środa, 15 czerwca 2016

Chciałabym bardzo,by jedno stało się jasne.Zagęszczony krzak pomidora wcale nie oznacza wyższego plonu.Mam na myśli pomidory wysoko rosnące,bo u  nisko rosnących można sobie na to pozwolić - ewentualnie.Pisałam o tym we wcześniejszych postach.I pisałam też,że to my decydujemy ile pędów wysoko rosnący pomidor będzie miał - nie on i że maksymalnie mogą być trzy.Ale ,to co jest istotne,to to,że decyzja winna zapaść na samym początku i że to te pierwsze pędy  licząc od dołu pozostawiamy.Reasumując:będzie jeden ,ten główny i dwa boczne,te które jako najpierwsze urosną  i usytuowane są nisko,całkiem  nisko,proszę upartego pana,który teraz chce błąd naprawić co nie będzie takie całkiem dobre dla rośliny.Bowiem najlepiej jest,dla  niej  jak uszczykujemy stopniowo  pojawiające się w katach liści małe ,niewyrośnięte jeszcze pędy.Decyzja,że np.mają być trzy zapada na samym początku - nie teraz.Nie teraz ,gdy ten drugi i trzeci pęd jest wysoko na roślinie.I tu  się nie możemy porozumieć,bo wg. tej osoby,to nie ma znaczenia,czy dodatkowe pędy są nisko,czy wysoko usytuowane.To ja użyję takiego argumentu.Z jakiej rury wypłynie więcej wody,czy z takiej o dużym przekroju,czy z takiej o małym.?Ten duży przekrój rury jest na roślinie  na samym jej dole.Tam jest grubsza - prawda,a im wyżej tym robi się cieńsza.Zatem więcej soków otrzyma pęd pozostawiony nisko - czyż nie?Stąd, to moje przekonywanie,bo nie jest to przekonywanie bez pokrycia.A - w końcu................proszę upartego pana,jak to pana nie przekonuje ,i jest trudne do zrozumienia , to proszę zastosować "prowadzenie" pomidorów wysoko rosnących tylko na jeden pęd.?Oznacza to uszczykiwanie wszystkiego  gdy są jeszcze małe ,  i ,wyrastające w kątach liści,to jest w kącie zawartym miedzy głównym pędem a ogonkiem liściowym.Wówczas sprawa jest bardzo prosta.Aha ! powiedziała kiedyś pewna osoba "to tak,jak się to robi w hodowli chryzantem."O tak,właśnie tak.Inaczej nie uzyskałoby się dużego  i tylko jednego kwiatu na pędzie.
Nie wiem na ile mi się udało sprawę "prowadzenia "pomidorów wyjaśnić?  nie wiem.Może jeszcze tylko przypomnę,że samo uszczykiwanie winno mieć miejsce w dzień ;pochmurny ,a leżeli jest słoneczny to rano lub wieczorem ,by roślina nie zareagowała zwijaniem liści.Bo zawsze tak jest jak robi się to w słoneczny upalny dzień i w samo południe,bo to jej samoobrona przed nadmiernym wyparowywaniem wody,z miejsc zranionych.By zamknąć otwory w liściach ,by tamtędy nie uchodziła  para wodna , zwija,zamyka je.A jeżeli chodzi o wodę,to informuję,że właśnie teraz ,wody rośliny pomidorów potrzebują bardzo dużo,bo niebawem, zawiążą owoce,a owoc pomidora zawiera prawie 80 % wody.Najzdrowsze dla  ich  jednak,jest podlewanie punktowe tj.1 konewka 10 litrowa pod krzak co  2,3 dni.
Przyznaję,,że rozpoczynając ten temat, nie przypuszczałam,że  taka wyjdzie rozprawa pomidorowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz