Idąc tym tropem,zajrzałam też do ,moim zdaniem zbyt zagęszczonych krzewów porzeczek i agrestów.No i oczywiście.Podobna sytuacja.Proszę pani ,zwracam się do działkowiczki :te krzewy nie mają skutecznie wyciętych starych pędów.Wprost przeciwnie.Cięcia tu zastosowane spowodowały tylko większe zagęszczenia.Bo - jeżeli pozostawiono pęd długości około 40 cm.,nie wycięto go przy samej ziemi,to jest oczywiste,że z tego pędu wrosną NOWE I TO BĘDZIE KILKA NOWYCH,bo taka jest reakcja każdej rośliny ,a krzewów , i drzew szczególnie."Człowiek zniszczył mi jedno to ja mu dam cztery" ,zupełnie jak w brydżu .I tak sobie można robić na złość przez nieumiejętne postępowanie.Wszystkie formy krzaczaste agrestów i porzeczek wymagają corocznego wycinania,prześwietlania,ALE PRZY SAMEJ ZIEMI.I tu pomoc drugiej osoby jest konieczna.Bo jeszcze to wyjaśnię: tak,tak, na tych pędach wyciętych w połowie,że tak to nazwę urosną nowe 3,4,lub 5 i na nich pojawią się owoce,ale o wiele drobniejsze i niewiele ich będzie.To zupełnie nie jest ekonomiczne i sprzeczne z naturą.Ale co teraz ?Teraz należy poczekać do połowy lipca i wtedy zrobić czystkę w krzewie ,jak 1926 r. w komsomole .O ! to była duża czystka i taką doradzam wszystkim nieprawidłowo prowadzonym krzewom.W końcu przecież chodzi o plonowanie.A by ono było obfite ten termin letni prześwietlania krzewów jagodowych jest najlepszym terminem. Nie wiosenny,nie nie,nie.A dla czego ?............wyjaśniałam we wcześniejszym poście to kilka dni temu.
Ale ja poproszona byłam,w zupełnie innej sprawie na tę działkę.....................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz