czwartek, 16 czerwca 2016

Drugie pytanie było następującej treści :"Czy te małe,całkiem malutkie jabłuszka i gruszeczki leżące pod drzewami grusz i jabłoni,to też zniszczył szkodnik :OWOCNICA ŻÓŁTOROGA?
Nie,to nie za sprawą tego szkodnika spotkać można porażone owoce jabłoni i grusz,bowiem owocnica niszczy tylko zawiązki śliwek.Ten szkodnik ,ten zniszczony plon,to sprawa  KWIECIAKA,który też powoduje podobne szkody w sadach.Często nie zdajemy sobie sprawy z tego,że właśnie jest,że jego larwa "buszuje " w pąku kwiatowym ,który się nie rozwija .Po pewnym czasie z białego zrobi się brązowy i to jest sygnał ,że to właśnie to.A teraz opadłe zawiązki ,albo jeszcze chowają gąsienicę w środku,albo zdążyła już z nich wyjść do ziemi,gdzie zamieni się w poczwarkę .Pisałam,ostrzegałam,że tak może być ,proponowałam rozłożenie pod drzewami folii,by zgarnąć je z niej i wynieść poza działkę.A jak radzą sobie z tym szkodnikiem sadownicy.Tak myślę,że stosują pułapki feromonowe,lub uzyskują informację ze specjalistycznych stacji ochrony roślin,które to, też tylko na podstawie tych pułapek  ,dowiadują się,że właśnie rozpoczęły się obloty tego szkodnika i wtedy stosują oprysk.Ten jeden raz,by przerwać jego łańcuch .Amatorzy także przerywają łańcuch zbierając opadła owoce,a właściwie to,co owocem miało być.Że się nie mylą,świadczą o tym czarne otwory prowadzące do wnętrza a często też poczerniałe i wyjedzone właśnie to wnętrze zawiązka.

Ale - uwaga ! niebawem rozpocznie się opad świętojański,tj,zrzucanie przez drzewa nadmiaru owoców,nadmiaru związków,co nie świadczy o żadnej chorobie.Ma to miejsce w każdym roku w większym,lub mniejszym natężeniu.

I jeszcze tylko małe,malutkie przypomnienie...................

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz