środa, 15 czerwca 2016

POR,to specyficzne warzywo.Kiedyś tylko przyprawowe,dziś przeżywa swój renesans.Odkryto bowiem jego lecznicze właściwości.Okazuje się,że działa podobnie jak ŻURAWINA .Wyrzuca z naszych organizmów złe substancje i bakterie,które osadzają się w przewodach moczowych i w nerkach.Działa też na nagromadzony piasek i nie dopuszcza do budowy kamieni,że już nie wspomnę o prostacie i  o tym jak ją, chroni od stanu patologicznego.POR wprowadza ład ,porządek i dezynfekcję całego układu moczowego.Należy tylko jadać go pod postacią surówki i to co najmniej raz na 10 dni.A surówkę sporządza się z części wybielonej.Należy tę wybieloną część dokładnie oddzielić od zielonej ,umyć ,pokrajać w talarki i przy założeniu,że są tego około 3 szklanki ,dodać 1 szklankę drobno posiekanych orzechów włoskich  ,a jeszcze lepiej,bo sprawdziłam to niedawno szklankę przysmażonych lekko na patelni nasion słonecznika.One są jeszcze bardziej lecznicze w połączeniu z porami jak orzechy.Dodać na koniec 4,5 łyżek oleju,1 łyżeczkę cukru i soli do smaku.Wymieszać.Należy wiedzieć bowiem,że lekiem na prostatę są wszelkiego rodzaju nasiona oleiste ,.Także pestki dyni.W takim połączeniu i smaczne i zdrowe.

A Anglicy bardziej lubią PORY ,JAKO PRZYSTAWKĘ,podane w taki sposób:|Ugotowane kilkanaście minut w osolonej wodzie też tylko te części białe ,studzą i kładą na nich deseczkę i obciążają,by je rozpłaszczyć.Przyrządzają   bardzo ostre w smaku ciasto naleśnikowe i maczają w  nim pory i smażą.Ja to spróbowałam i stwierdziłam,że jest pyszne,ale jak to ja  - dodałam tartego ostrego sera.Takie są jeszcze lepsze.Należy tylko uważać ,by ich nie przypalić.Z grzankami jako przystawka,to mniam,mniam.Ktoś mi kiedyś zaproponował by mu dać jeszcze drugą porcję w zamian za to co po przystawce winno nastąpić,to jest w zamian za obiad.
Potem jeszcze spróbowałam  czy dobrze będą takie pory się komponowały smakowo z pieczarkami.Okazuje się ,że tak.Teraz układam na półmisku dookoła pory ,a w środku ,przykrywając je  nieco usmażone pieczarki.Trzymam to w letnim piekarniku do momentu podania.Bowiem ,nie może być zimne.Przekonałam się,że takie przystawki maja większe powodzenia jak najlepsze mięso.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz